Niejedną zabawę z dzieciństwa wspominamy z sentymentem. Często bawiliśmy się w grupach i chętnie spędzaliśmy czas z kolegami i koleżankami. Nie sposób zapomnieć zabawę w berka, granie w gumę, dwa ognie, klasy i wiele innych. Kiedy uda się skompletować dwie drużyny, pojawia się wiele możliwości zabaw. W tym roku szkolnym próbujemy odpowiedzieć na to pytanie i przybliżyć dzieciom zabawy z dawnych lat. W świetlicy już we wrześniu dzieci nauczyły się grać w gumę, ringo czy kometkę. Jesienna i zimowa aura zmusiła nas do organizowania zabaw w murach szkoły. I tu pojawiły się: „Głuchy telefon”, „Bierki”, „Pchełki”, „Baba Jaga patrzy”, „Ciepło – zimno”… nie było czasu na nudę. Grudniowym hitem wśród dzieci była gra w „Gonggi”, która przez dziadków i rodziców nazywana kiedyś „Hacele”.
W dniu wczorajszym, korzystając z względnie ładnej pogody wyruszyliśmy na dwór, by przybliżyć dzieciom grę w podchody. To zabawa, która była popularna zwłaszcza wśród harcerzy. Rozwija spryt, spostrzegawczość, pomysłowość i umiejętność logicznego myślenia. Przede wszystkim daje jednak okazję do wspaniałej zabawy na łonie natury i podejmowania zdrowej rywalizacji. Zadania jakim poddane były dzieci dotyczyły znajomości pór roku, miesięcy, rozwiązywały rebusy, rozsypanki wyrazowe. Zadaniem dzieci było także szukanie symboli zimy oraz ukrytych listów.
Podchody to świetna zabawa dla dzieci w różnym wieku. Lubimy wracać do tego typu aktywności z dzieciństwa, które nie wymagały wyjątkowych przygotowań, a dostarczały mnóstwo frajdy. Poza tym, każda okazja jest dobra do tego, by spędzić czas na świeżym powietrzu.
Pozdrawiamy, Wychowawcy Świetlicy 🙂