19 kwietnia przypada 78 rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Jeszcze w przeddzień stłoczeni w nim ludzie myśleli o nadchodzącym Święcie Paschy.
Przez mur nadeszły informacje o planowanej przez Niemców ostatecznej akcji likwidacyjnej. O świcie 19 kwietnia 1943 roku niemieckie oddziały wkroczyły do dzielnicy żydowskiej. Kilkuset słabo uzbrojonych członków Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego stawiło opór. Podjęto nierówną walkę - nie o zwycięstwo ale o godną śmierć! Panujące w getcie warunki urągały ludzkiej godności. Panował głód i choroby. Na niewielkiej przestrzeni niemiecki okupant stłoczył pół miliona ludzi. Ich życie nie przedstawiało dla Niemców żadnej wartości. Każdy dzień w getcie był nędzną wegetacją i oczekiwaniem na najgorsze. Do komór gazowych Treblinki wywożono ludzi już od 22 lipca 1942 roku. Jako jedne z pierwszych poszły na Umschlagplatz dzieci z Domu Sierot prowadzone za ręce przez Janusza Korczaka i Stefanię Wilczyńską.
Pewien ojciec samotnie wychowujący swojego syna Dawidka, gdy ten nie wrócił do domu, poszedł na miejsce zbiórki wszystkich Żydów...aby dogonić swoje dziecko. Dawidek został złapany wcześniej na ulicy. To były wielkie ludzkie dramaty. Ludzie nie chcieli dłużej godzić się na tak straszną i niczym nie zasłużoną śmierć. Dlatego wybuchło powstanie w getcie warszawskim, pierwsze miejskie powstanie w okupowanej Europie. Jego uczestnikiem był cudem ocalony Marek Edelman- lekarz, publicysta. W ostatnich latach swojego życia, wiele lat po powstaniu, przychodził pod Pomnik Bohaterów Getta, aby oddać hołd swoim towarzyszom walki. A wraz z nim coraz więcej ludzi przychodziło z żółtymi żonkilami...
Szkoła Podstawowa nr 12 po raz piąty włącza się w ogólnopolską akcję ŻONKIL
Prace plastyczne przygotowali uczniowie z klasy 8 a i 8 c pod opieką p. Marii Dobrowolskiej